HEJOOOOOOOOOOOOO :D
Więc jest Środa :D . Dzisiaj szybciutko miną dzień bo tylko do 13 pracowałam <3 Był jeden piesek do strzyżenia i jeden do kastracji :)) Byłam tylko przy strzyżeniu ^^ .
Kastracja była jak już poszłam :) Psinka która była strzyżona miała na imię Runney 'Roni' :D .
Była tak ze stresowana że masakra. W ogóle dotknąć się nie dawała ale jakoś udało nam się jej dać narkozę i ładnie ją ostrzygliśmy :D .
Wygląda teraz jak owieczka hahaha :D . Ale miała straszne kołtuny i brudną sierść przed.A ten drugi piesek,on właśnie był na kastarcji :)
A Tu kicia Tripod :D
Potem rodzice mnie odebrali i pojechaliśmy do polskiego sklepu :) Jak zostałam z Maxiem w aucie to go nagrywałam, bo posadziłam go w miejscu kierowcy , jak się cieszył :D . Jutro przylatuje od Taty Siostra z Mężem i Filipkiem moim kuzynem 5 letnim :D <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz